Wyzwanie nr 5 - Sukienki na chrzciny
W moich poczynaniach szyciowych stawiam sobie poprzeczkę coraz wyżej - tym razem nie podobały mi się sukienki do chrztu w sklepach, a jak mi się już coś podobało, to kosztowało miliony monet. Postanowiłam spróbować sama - przecież zawsze ostatniego dnia mogę pójść do sklepu i kupić cokolwiek...
Materiały zamawiałam w nowym dla mnie sklepie, ale był to jedyny z elastycznymi koronakmi jaki znalazłam w necie - http://www.motex.net.pl/. Kupiłam tam wszystko czego potrzebowałam - bo i koronkę i tiul i jersej. Nie chciałam przekombinować, miało być prosto, żeby nie było żadnej wtopy :) No ale zamek kryty trzeba było wszyć i odszycie dekoltu zrobić - moje pierwsze razy. Przy obu pomógł blog https://123szyjeszty.pl/ - świetnie, krok po kroku, wręcz łopatologicznie wytłumaczone, każdy sobie poradzi.
Przy dole sukienki korzystałam z podpowiedzi bloga http://annaonopiuk.blogspot.com/2015/01/jak-uszyc-tiulowa-spodnice-tiulowa.html
I dałam radę.
Powiem więcej, nie skończyło się na jednej sukience :) Uszyłam też coś dla mnie i starszej córy.
I jestem z siebie mega dumna :)
I oczywiście już się szykuję do kolejnego wyzwania!!!
Komentarze
Prześlij komentarz