Kombinezon rodem z PRLu ;)
Na kombinezon czaiłam się już długo...ale wydawało mi się, że jestem za niska...a w dodatku ten, który sobie wypatrzyłam, był bardzo materiałochłonny, bo Burda przewidziała na niego prawie 4m materiału...ale jak to ja...przeszukałam szafę :D I znalazłam...materiał, który dostałam od sąsiadki mojej mamy, miała go wyrzucać razem z kilkoma innymi, więc je przygarnęłam jakiś czas temu. Materiał ma jakieś 20 lat najmniej :) Nie wiem dokładnie co to jest...ale delikatnie się rozciąga i o to mi właśnie chodziło ;) Było go akurat 4 metry :) Jak to dobrze, że kiedyś tak jak teraz, kobiety kupowały więcej niż były w stanie wyszyć :D :D :D dzięki temu u mnie za 0 zł powstał kombinezon :)
Wykrój z Burda 7/2018, trochę przeze mnie zmodyfikowany - wykrój bazowy miał rozcięcia do kolan...ale wydawało mi się to jednak zbyt ekstrawaganckie i z nich zrezygnowałam, a zamiast sznureczków wiązanych na dole nogawek, wciągnęłam gumkę :)
Szyje się łatwo, prosto i przyjemnie - bardzo fajny model, polecam. Bałam się trochę, że wiązanie na ramieniu będzie niewygodne i mało praktyczne, ale wcale tak nie jest.
Komentarze
Prześlij komentarz