Gdybym drugi raz mogła uszyć swoją pierwszą koszulę ;)
Kolejne wyzwanie podjęte - koszula z tkaniny. Pod nożyczki poszła bawełniana popelina ze sklepu http://lalabaj.pl I wiecie co? Nie taki diabeł straszny :D Pierwszy raz za mną...ale czego bym nie zrobiła, gdybym mogła swoją pierwszą koszulę uszyć jeszcze raz? Są trzy takie rzeczy - ku przestrodze ;)
1. Szyłabym z gładkiej tkaniny - ja niestety wybrałam sobie bardzo niefortunny wzór i ogrom czasu spędziłam spasowując go. Z gładką tkaniną w ogóle nie byłoby tego problemu, dlatego na pierwszy raz zdecydowanie polecam tkaniny gładkie ;)
2. Kupiłabym więcej materiału ;) - kupiłam 1m bawełnianej popeliny...wystarczyło...ale nie było miejsca na żadne pomyłki. Szyłam rozmiar 36 - na ten rozmiar i z moim wykrojem (Szycie krok po kroku 2/2015, model 1e) 1m to delikatnie za mało. Ja pomogłam sobie wycinając lamówkę oraz spodnią część kołnierza z innej pasującej kolorystycznie tkaniny.
3. Wybrałabym wykrój na koszulę - ja korzystałam z wykroju na koszulową sukienkę i przekształcając go, troszkę się pomyliłam ;) Dokładnie coś mi się pomieszało przy obliczaniu długości plisy na guziki i przycięłam za krótko...a materiału już nie było...więc musiałam niestety szyć z dwóch kawałków, ale postarałam się to tak wpasować w koszulę, żeby było jak najmniej widoczne ;)
4. Kupiłabym więcej wina i ptasiego mleczka ;)
Ale podsumowując, myślę, że nie będzie to moja ostatnia koszula ;)
Zapomniałabym - całość kosztowała mnie ok.30 zł ;)
Komentarze
Prześlij komentarz